Jak poradzić sobie ze wścibskimi sąsiadami?

Życie w bloku ma to do siebie, że trzeba funkcjonować we wspólnocie mieszkaniowej. Wszystko – oprócz mieszkania, miejsca parkingowego oraz niekiedy własnego skrawka ziemi na mini działce przy budynku mieszkalnym – na osiedlu należy do wspólnoty. Wynajmując mieszkanie, również trzeba liczyć się z tym, że na osiedlu żyją również inni mieszkańcy.

Niekiedy trafiają się ci lepsi, a niekiedy gorsi, sąsiad może być na przykład osobą starszą, po przejściach, która nie toleruje młodzieży na swoim rejonie. Innym razem może to być (nie)szczęśliwa matka trójki dzieci, która lubi wtrącać się w życie cudzych mężów tylko po to, aby znaleźć sobie – delikatnie mówiąc – naiwnego osobnika do wykorzystania zarówno finansowo, jak i seksualnie. Ten temat zostawmy sobie jednak na później i skupmy się na tych sąsiadach, którzy wyrządzają nam mniej dosadną szkodę i uszczerbek na psychice.

Jak nie rozjuszyć uciążliwego sąsiada?

Sąsiedzi lubią płatać nam różne figle. W domkach jednorodzinnych wolno stojących raczej nie obserwuje się takich sytuacji, ponieważ każdy mieszka na własnej ziemi, dosłownie ziemi. Na osiedlach mieszkalnych, zwłaszcza tych w starym budownictwie, mogą zdarzać się sytuacje, gdzie konieczna może okazać się pomoc świadka z zewnątrz. Niemniej jednak są to sytuacje, które zdarzają się znacznie rzadziej. Dużo częściej sąsiedzi mogą zbyt głośno imprezować, hałasując przy tym niemiłosiernie. Ludzie w takich sytuacjach najczęściej nie wytrzymują i zgłaszają sprawę na policje za zagłuszanie porządku dziennego, czy też zakłócanie ciszy nocnej, kiedy do sytuacji drażniących dochodzi w nocy.

Psycholodzy zgodnie uważają, że największą bronią w przypadku sąsiadów, którzy uwielbiają imprezować, jest konsultacja z pozostałymi mieszkańcami i zebranie grupy delegacyjnej. Jak to mówią „w kupie siła”, więc na pewno grupa składająca się z dziesięciu osób da radę przekonać „hałaśników” skuteczniej, niż grupa składająca się z dwóch. Dyskusję należy prowadzić przede wszystkim spokojnie i prowadzić możliwie jak najbardziej w stronę porozumienia, a w razie potrzeby kompromisu. Jeżeli mieszkanie wynajmują młodzi ludzie, powinni ulec presji otoczenia i dostosować się do zaistniałej sytuacji, aby nie robić sobie większych problemów.

Jak polubownie załatwić sprawę sąsiada, który bałagani?

Innymi zainteresowaniami naszych sąsiadów mogą być kwestie środowiskowe. Kiedy więc zaczniemy zauważać worki na śmieci na klatce, to może to oznaczać, że sąsiedzi pomyśleli, że operatorzy śmieciarek również chodzą po każdej klatce i zbierają śmieci spod każdych drzwi po kolei. Śmiechem żartem jest to jednak dużo poważniejsza sprawa.

Porządek na klatce jest jednym z wymogów przeciwpożarowych, które inwestorzy muszą zachować przy eksploatacji budynków mieszkalnych. Gdy zauważamy więc sytuację, że na naszym piętrze, na naszej klatce zaczynają pojawiać się odpady, zaczynają tam zalegać, to pierwszym krokiem do rozwiązania sytuacji zawsze będzie rozmowa. Kiedy jednak to zawiedzie, wszystkim może zająć się administracja budynku, oczywiście po uprzednim zgłoszeniu.

Jak żyć we wspólnocie z agresorem?

Najbardziej drażniącą, ale i niebezpieczną sytuacją jest ta, w której naszym sąsiadem jest alkoholik lub członek innej rodziny patologicznej. Widok częsty i często ignorowany w Polsce. Kiedy agresor wykazuje szczególną niechęć wobec sąsiadów (szczególnie tych z dołu), może celowo wyrządzać szkody mieszkańcom. Zalewać im mieszkania, urządzać głośne imprezy, czy stosować inne tego typu zagrywki. Z taki sąsiadem również warto szczerze porozmawiać, ponieważ może mu być potrzebna pomoc z zewnątrz. Notoryczne nękanie warto również zgłosić odpowiednim służbom, jednak nie tym o których zapewne teraz większość pomyślała. Pomoc MOPS-u oraz innych organizacji może być tutaj kluczowa do rozwiązania zaistniałego problemu.

Jest wiele możliwości i sposobów radzenia sobie z niedobrymi sąsiadami, jednak prawie za każdym razem to tak zwykła rozmowa powstrzymuje wybuch największej bomby – bomby niezgody.